Ja po chusteczki wielorazowe sięgam często. Przypominają mi się czasy, kiedy jako dziecko pakowałam do plecaka jedną na wszelki wypadek. Później popularność zyskały jednorazowe chusteczki higieniczne. A przecież wielorazowa chusteczka jest naprawdę łatwa do zaadoptowania.
Zacznijmy od podstaw. W chusteczki przede wszystkim wydmuchujemy nos. I to nie tylko podczas przeziębienia czy alergii. Zdecydowanie będzie Twoim sprzymierzeńcem zimą, kiedy zmarżnięta_ty wchodzisz do ciepłego pomieszczenia i pojawia się wodnista wydzielina. Kojarzysz ten moment? Ja tak i wtedy cieszę się, że mam ze sobą chusteczkę wielorazową 🙂
Zawsze lecą mi łzy jak obieram cebulę. Naprawdę nie znalazłam na to sposobu. Na szczęście rozwiązanie nadmiernego zużycia jednorazowych chusteczek już istnieje. I nie ważne czy te łzy pojawiły się z powodu cebuli, wzruszającego filmu w kinie, radości albo po prostu potrzebowałaś_eś się wypłakać. Na wielorazową chusteczkę zawsze możesz liczyć.
Chusteczki są absolutnie wielofunkcyjne. Zabrakło ręczników papierowych w toalecie albo nie chcesz korzystać z suszarki? Wytrzyj ręce w chusteczkę. Ziewnęłaś_ąłeś tak, że pojawiły się łzy w kącikach oczu? To kolejny dobry powód, żeby wyciągnąć wielorazową chusteczkę. Potrzebujesz wytrzeć usta po posiłku? Prosta sprawa, materiałowa chusteczka przyjmie wszystko 🙂
Naprawdę wierzę w to, że kolorowa wielorazowa chusteczka znów odzyska swoją popularność i w czasach rosnącej świadomości ekologicznej będzie niezbędnym dodatkiem w każdej torebce czy plecaku.
Zapraszamy do kontaktu z nami za pośrednictwem poczty elektronicznej: